piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 24

~ ROZDZIAŁ XXIV ~

Co się stało ? Dlaczego tu jestem ? A tak właściwie gdzie jestem ? Jak długo się tu znajduję? Podniosłam powieki i jak zza mgły do moich oczu docierały promienie wschodzącego słońca. Lekko uniosłam głowę by sprawdzić gdzie jestem. Kilka metrów dalej na drewnianym krzesle siedział mężczyzna. Nie kto inny jak C.J. 
- Czego chcesz ?!- krzyknęłam 
- Skarbie nie denerwuj się tak, mówiłem przecież że niedługo się odezwę, prawda?
- Więc pytam ponownie czego chcesz? Czemu mnie tu trzymasz ?
- Bo jak chwile tu posiedzisz to zmiękniesz i coś dla mnie zrobisz.
- Dla ciebie nic !!
- A mi się wydaje że tak. Daj zdjęcia- powiedział do drugiego mężczyzny i podszedł do mnie
- Poznajesz? Zapewne tak. Nie powiem przystojny, zabawny, z pasją. Pasujecie do siebie.  Chyba ty też tak myślisz, bo spójrz na te zdjęcia. Naprawdę słodko razem wyglądacie
- Skąd masz te zdjęcia? Śledziłeś nas ?!
- Juz tam od razu śledziłeś, można powiedzieć że się na was natknąłem kilka razy. Chyba nie chciałabyś aby temu chłopaczkowi się coś stało?
- Nie zbliżaj się do niego!
- Martwisz się o niego bardziej niż o swojego chłopaka? Reusowi nic nie grozi, możesz być spokojna, nie pcham się tam gdzie mogę sobie narobic problemów. Ale ten, czekaj jak mu jest? Cody, tak? Duzo jesteś w stanie zrobić aby mu się nic nie stało?
- Czego chcesz?!!
- Potrzebuję kasy, dużo kasy, a ty mi ją załatwisz
- Nie ma mowy, nie skombinuję dla ciebie forsy
- Zobaczymy, masz czas do wieczora na podjęcie decyzji. Pomyśl o przyjacielu...Chyba nie chcesz aby cierpiał przez ciebie?- odparł i wyszedł trzaskąjąc drzwiami. Nadal nie wiedziałam gdzie jestem. Co ja mam zrobić? Nie mogę dopuścić aby Cody'emu coś się stało. Nie darowałabym sobie tego. Ale to oznacza powrót do przeszłości. Do przeszłości od której staram się odciąć. Czemu życie jest tak cholernie trudne?


***

I znów siedzę sam w domu myśląc co robię nie tak. Staram się jak mogę, ale to nie wystarcza. Mój problem tkwi chyba w tym że nie jestem nim. Między nimi jest więź, coś wyjatkowego co ich nie rozdziela. Czasami mam wrażenie że zawadzam. Że ona mnie nie potrzebuje bo ma jego. W głowie ciągle mam te same sceny, te same słowa, tę ich rozmowę.

Majka, KOCHAM CIĘ jak wariat, i szlag mnie trafia że nie możemy byc razem. Jestem wściekły na siebie że nie zrobiłem nic, kompletnie nic gdy jeszcze z nim nie byłaś.

Ich spojrzenia. To jak na siebie patrzą. Nie muszą ze sobą rozmawiać, aby wiedzieć co się dzieje w życiu drugiej osoby. Widzę Majkę, jej bezradność i smutek w jej oczach gdy patrzy jak odchodzi. Nie kryje się ze swoimi uczuciami. Prosto w oczy mówi prawdę. Choć dla mnie tak bardzo bolesną. 


- Kochasz go?
- Tak, kocham go...

I teraz pojawia się koleje i wciąż to samo pytanie. Kim tak naprawdę dla nie jestem? Może muszę się odsunąć, zniknąć. Może najzwyczajniej w świecie nie pasuję do tej układanki, nie pasuję do niej...


***

Podjęłam decyzję. Nie wiem czy słuszną, ale tak mi się wydaję. Nie mam innego wyjścia. Muszę to zrobić czy chcę czy nie. Zbyt wiele osób cierpiało przeze mnie a Cody nie może być kolejny. Robiło się coraz później i usłyszałam kroki. Przyszedł aby usłyszeć co postanowiłam.
- Zgadzam się
- Widzisz ile jesteś w stanie zrobić dla miłości? Szczerze nie podejrzewałbym cię że znasz takie uczucie, nie sądziłem że tobą kierują jakiekolwiek uczucia a tu proszę. Nasza niegrzeczna Majeczka się zakochała. Widać z czasem ludzie się zmieniają
- Ty się nie zmieniłeś
- Tacy jak ja się nie zmieniają
- Załatwię kasę ale daj mi czas i zostaw Cody'ego w spokoju!
- Dobrze, dobrze. Jeśli wywiążesz sie z obietnicy to z jego głowy nawet włos nie spadnie, ale jeśli nie... to się domyśl. Masz trzy dni
- ILE ? Nie zdąże!
- Zegar tyka, pamietaj. A teraz biegnij do ukochanego, jednego bądź drugiego.- rozwiązał mnie i szyderczo się uśmiechnął. Już chciałam dać mu w twarz ale się powstrzymałam. Wiedziałam jak mogę skończyć. Wybiegłam z budynku i poznałam to miejsce. Opuszczona fabryka kilka ulic ode mnie. Prędko biegłam do domu nie patrząc na nic, nawet na ludzi na których wpadałam. wbiegłam po scho­dach do swo­jego mieszkania i trzasnęłam drzwiami po czym zaczęłam roz­rzu­cać rzeczy. Usiadłam na łóżku i oparłam się o ścianę. " Dlacze­go mnie to spotyka...? Czy aż tak bardzo sobie na to wszystko zasłuzyłam? " - po­myślałam i rzu­ciłam po­duszkę w ziemie. 
 Prag­nę cofnąć czas. Na mar­ne. Jed­na myśl nachodzi mi na głowę - by za­kończyć całe życie. Po co żyć? - Naj­le­piej za­kończyć to i mieć spokój. Jestem bez­silna, nie wiem co mam ro­bić. Ale jed­nak mam nadzieje. Póki będzię mieć nadzieje....będę żyć. Jak ją stra­cę - stra­cę wszys­tko... włącznie z życiem. Gdy nadzieja po­woli się roz­ma­zuje, czu­ję, że idzie po mnie śmierć, ze jest już blis­ko, a ja za­miast od­da­lać się od niej idę w jej stronę, by ra­zem z nią uciec do świata, gdzie nic nie będę czuć i gdzie od­pocznę z ulgą. Ra­niąc się bar­dziej wyżywam się na so­bie i uni­kam in­nych - uni­kam świata. Ro­bię to, gdyż wspom­nienia nie poz­wa­lają mi za­pom­nieć. Chciałabym  nic nie czuć... lecz nies­te­ty tak się nie da.  Myśę, ze oka­lecza­nie się i ka­ranie coś mi da. Całe moje  życie stało się jed­na wielką po­rażką... przez co pod­da­ję się.  Po­woli zni­kam. Uni­kam ludzi. Tra­cę kon­takty. Tak jak­bym od­chodziła po­woli. Nic nie jest w sta­nie mnie ura­tować. Ro­biąc ko­lej­ne szny­ty... po­woli za­mykam po­wieki. I cze­kam aż zam­kną się do końca.... by na­reście moja his­to­ria się skończyła... by każdy za­pom­niał o mnie, bo i tak nikt nie był w sta­nie mi pomóc. Chwy­ciłam żylet­ki, zaczęłam ciąć swe dłonie i oka­leczać całe ciało. Krew lała się dookoła, czułam ból i roz­cza­rowa­nie.Wiec wreszcie od­chodzę ze śmier­cią pod ręke i zni­kam w ciem­nosciach no­cy, za­pomi­nając o wszys­tkim co się zdarzyło, by roz­począć no­we życie w sa­mot­ności ze swoją chorą psychiką... Stra­ciłam przy­tom­ność... 

***

i co Wy na to? wiem że smutno zaczyna się robić, ale tak juz chyba pozostanie...
mogę Wam zdradzić że nie będzie happy end'u... cóż, życie nie zawsze jest 
kolorowe....moje też nie...czasami lepiej nie otwierać koperty z wynikami badań...
może przez to moje opowiadanie zakończy się w taki a nie inny sposób, ale do zakończenia jeszcze trochę... ;) dziękuję Wam za komentarze . to one sprawiają że mam ochotę pisać dalej...ostatnio pisałam że chcę stworzyć nowego bloga o Mario ale po tym co sie ostatnio stało odeszła mi wena i postanowiłam napisać kolejen o Marco, piszę o nim gdyż najlepiej mi się pisze o nim...będziecie czytać? 
wygrana BVB <33 jutro kolejny mecz *_*
pozdrawiam
Pyśka ;*

czekam na komentarze 


22 komentarze:

  1. Smutne opowiadanie, ale zajebiste jak cholera <3
    Cudny rozdział! Czekam na nexta :3
    O tak, będę czytać i następnego bloga, od razu to mówię :)
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo smutne, ale takie prawdziwe :)
    Niesamowite..
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się porobiło,czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja na bank będę czytać! A rozdział zajebisty ;) I tak jak mówisz ,życie nie zawsze jest kolorowe :) Pozdrawiam ;******************

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!
    Trochę smutny, chciało mi się płakać ale zajebisty!
    Czekam na kolejny!


    Zapraszam do mnie :) NOWY ROZDZIAŁ!
    http://przygodaniepowinna.blogspot.com/2013/04/rozdzia-1.html

    OdpowiedzUsuń
  6. A no smutny rozdział :( Ciekawe co stanie się z Majką ?
    Czekam na kolejny :)
    zapraszam: http://nowe-zycie-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. wow! coś niesamowitego !! <333
    zapraszam: http://zyjemiloscia.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. smutne, smutne :( lubię czasmi poczytać opowiadanie bez happy end'u :) ciekawe <3
    zapraszam do mnie
    marco-reus-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twojego bloga , jest jedyny w swoim rodzaju ! Masz talent i dlatego ludzie chętnie komentują. Rozdziały są wspaniałe ! Świetnie wręcz napisane. Czekam na następny ! I na pewno będę czytać następne opowiadanie ! :)


    A tak na marginesie...
    Moje życie ostatnio dawało mi w kość , teraz nie ukrywam ,że też daje . Nie jest kolorowo ,ale żyje i mam się całkiem nieźle , bo wiem ,że ludzie nie są skazani na klęskę ! Trzeba żyć dalej i się nie przejmować, bo to nic nie da. Robienie sobie krzywdy przez życie na które nie ma się w pływu jest jak najbardziej w moim stylu , ale później dochodzę do wniosku,że nie było warto. A co do otwierania koperty z wynikami badań to ... przez parę lat leczyłam się na serce.Miałam też anemię więc wiem jak to jest gdy wszystkie plany się je*ią. Nie można nic robić bo boisz się ,żeby nie stracić przytomności... nie fajnie. Ale wierzyłam ,że to minie i minęło . Jest dobrze i z Tobą też będzie tylko musisz uwierzyć !
    DZIĘKUJE CI ZA KAŻDY ROZDZIAŁ :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Już Majka trochę mnie irytuje, ale domyślam się, że ją uśmiercisz i jest mi jej szkoda. Mam mieszane uczucia co do niej.
    Nie mogę się doczekać następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny, czekam na kolejny :) mam nadzieję, że wybierze jednego z nich :D
    zapraszam też do siebie:
    http://robert-anna-story.blogspot.com/-nowy rozdział
    http://marcin-majka-story.blogspot.com/-nowy rozdział
    http://lukasz-rozalia-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Zapraszam do siebie ;) http://forevermarcoreus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział!
    Szkoda tylko, że nie będzie happy end'u
    zapraszam do mnie http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Aż miałam dreszcze na plecach <3 B.O.S.K.O. kochana :*

    W wolnej chili zapraszam do mnie: http://madristaforever10.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne,świetne :) Zapraszam do mnie na 2 rozdział :) http://bestlovforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały :) Szkoda że bez happy end'a ale masz rację że życie nie zawsze jest kolorowe. Czytałam wiele opowiadań i wszystkie były bez szczęśliwego zakończenia, więc liczę że twój następny blog będzie happy xD

    OdpowiedzUsuń
  17. smutno mi..:(
    zapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajnie, smutno ale to tylko dodaje uroku. Pozdrawiam i czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział czekam na następny. Możesz informować mnie na moim blogu.
    http://skradles-mnie.blogspot.com/ - nowy 3 rozdział :) Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. Have you ever considered about adding a little bit more than just your articles?
    I mean, what you say is valuable and everything. But think
    about if you added some great images or videos to give your posts
    more, "pop"! Your content is excellent but with pics and video clips, this site could undeniably be one of the best in its niche.

    Great blog!

    Feel free to surf to my weblog - official statement

    OdpowiedzUsuń