piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 16

~ ROZDZIAŁ XVI ~

Zabolały mnie jego słowa. Zdaję sobie sprawę z tego jak to mogło wyglądać, ale mógł mi pozwolić się wytłumaczyć. Ale nie. Wolał wygarnąć mi prosto w oczy co tak naprawdę o mnie myśli. Może to i dobrze. Przynajmniej teraz między nami wszystko jest jasne. Otarłam łzy z twarzy i weszłam do swojego mieszkania.
- Nie wiedziałem, że masz takie znajomości
- Takie, to znaczy jakie?
- Nie byle kto przyjaźni się z Marco Reusem
- Nie przyjaźnimy się
- Jak to ?
- No normalnie
- Myślałem że go znasz i to nawet bardzo dobrze
- Też myślałam że go znam jednak się myliłam


***
  

Minął tydzień. Dopiero co wróciłem ze zgrupowania w Hiszpanii. Dwa mecze. Dwie wygrane. Czego chcieć więcej? Może ukochanej dziewczyny? Ja już kompletnie nie wiem co robić. Nie potrafię o niej zapomnieć. Nie chcę. Ale mam już dość jej zachowania, kłamstw i prób tłumaczenia się. Może ostatnio zbyt wiele powiedziałem? Kierowały mną emocje i mówiłem co mi "ślina na język przyniosła". Nie dziwię się, że dała mi w twarz. Zasłużyłem. Znowu. Czasami zastanawiam się czy nie dać sobie spokoju z tymi podchodami i nie wrócić do Caro. Jeszcze nie wiem czy będę ojcem, gdyż nie odbiera ode mnie telefonów i nie wiem co się z nią dzieje. A jeśli tak to muszę się z tym pogodzic i zapewnić naszemu dziecku normalny dom i kochającą rodzinę. Taaa, kochającą rodzinę. Kogo ty chcesz oszukać Reus?


***


Ciężko mieszka się samej. Mozna umrzeć z nudów. Platałam się po domu starając sobie znaleźć jakieś zajęcie, ale nic nie przychodziło mi do głowy. Pomyślałam o Cody'm. Z nim zawsze można się świetnie bawić. Nie zwlekając zadzwoniłam.
- Heeej piekna. Co tam?
- Cześć, co powiesz na spacer?
- Przepraszam, ale dziś chyba nie dam rady. Bawię się w malarza
- Ty w malarza? Dobre, co ty odwalasz?
- Nic, była u mnie wczoraj kuzynka z dziećmi, a one zamiast malować na kartkach wolały na ścianach w mojej sypialni
- Może nie podobał się im kolor?
- Możliwe, a stało się coś, że chciałaś się spotkać?
- Nie, nudzi mi się trochę i ...
- To przyjdź do mnie, będzie wesoło. Czekam
Rozłączył się, a ja wziełam klucze by zamknąć mieszkanie i ruszyłam w kierunku jego domu. Mieszkał niedaleko więc po 10 minutach byłam na miejscu. Jak zwykle radośnie mnie przywitał i oczywiście obdarzył całusem w policzek. Przyzwyczaiłam się  do tych jego niepohamowanych czułości. Faktycznie jego ściany w sypialni były wymazane kredkami i flamastrami we wszystkich możliwych kolorach. Wszystko było juz przygotowane do malowania. Pędzle, farby i meble okryte folią. Postanowiłam mu pomóc i po godzinie wszystko było gotowe. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów. Do tej pory mam w pamięci jego "genialny" pomysł z bitwą z mąką. Tym razem postanowiłam mu się odwdzięczyć. Zanurzyłam ręce w puszce z farbą i odbiłam na jego ramionach. Jego mina. Bezcenna. Nie mogło się to tak zakończyć, aby tylko on był w farbie. Po kilku minutach oboje byliśmy wymazani po całym ciele. Starał się jeszcze zrobić slad na moich policzkach, ale na to nie mogłam mu pozwolić. W wyniku przepychanek, łaskotek upadlismy na jego łóżku. Cały czas się śmiałam, a brunet uważnie mi się przyglądał i uśmiechał. Poczułam  dotyk jego ciepłych, ciepłych i czułych ust. Odwzajemniłam ten gest, ale dotarło do mnie, że nasza dotychczasowa przyjaźń legła w gruzach. Nigdy nie wierzyłam w przyjaźń damsko-męską gdyż wiedziałam że prędzej czy później ktoś się zakocha. Myślałam ze z nami będzie inaczej, ale nie. Przerwałam pocałunek. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki aby doprowadzić się do normalnego stanu.
- Wychodzisz?- zapytał gdy spostrzegł że ubieram buty
- Tak, tak będzie najlepiej
- Przepraszam
- Nie przepraszaj, nie zrobiłeś nic złego
- Ale cię uraziłem, prawda?
- Nie
- Co teraz będzie?
- Z czym?
- Z nami. Z naszą przyjaźnią.
- Nie wiem, a  między nami jest przyjaźń, czy ja skreśliłeś przechodząc na kolejny etap naszej znajomości?
- Nie skreśliłem jej. Nadal chcę się z tobą przyjaźnić. Zapędziłem się. Obiecuję że to nigdy się już nie powtórzy.- Spojrzałam na bruneta, usmiechnęłam się i wyszłam nic już nie mówiąc.


***


Reus jest moim kumplem i muszę mu pomóc. Majka jest wobec niego nie fair ale on wobec niej też nie. Początkowo była świetną kochanką i to mu odpowiadało. Ale jak się w niej zakochał, a ona dała mu kosza to poczuł się wielce urażony. Nie wiem czego on się spodziewał. Trafił na dziewczynę która jest taka jak on sam. On zawsze mnie wspierał więc teraz moja kolej.
- Każdego bym się tu spodziewał ale na pewno nie ciebie Goetze
- Minęło sporo czasu, może warto pogdać?
- Ciekawe o czym
- Cody już tyle razy cię przepraszałem to co mam jeszcze zrobić żebyś wybaczył mi ten szczeniacki błąd?
- Dla ciebie to było szczeniackie zachowanie, a dal mnie to było równoważne z końcem świata
- Dobra, wiem jak mogłeś się poczuć
- Wiesz?
- No nie, ale staram się wyobrazić to sobie. Minęło tyle lat, to zakończmy ten głupi spór
- Co ci się stało?
- Mi? Dlaczego?
- Od kiedy słynny Mario Goetze przejmuje się starymi znajomymi?
- Od zawsze. Przyjaźnilismy się
- Właśnie Mario, przyjaźnilismy się. Tylko że wystarczyło trochę sławy żebyś zapomniał o kumplach z podwórka. Nie zadzwoniłeś, nie zaprosiłeś na mecz. Olałeś całą naszą paczkę.
 - Wszystko tak szybko się działo że chciałem miec to wszystko co było wokół mnie. Żałuje że spieprzyłem naszą przyjaźń ale chcę to naprawić. Jesteśmy dorośli więc nie zachowujmy się jak dzieci. Sztama?
- Sztama Goetze.
Siedzieliśmy na placu wspominając ostanie lata, nadrabiając zaległości. Miał rację że zapomniałem o nim i o całej naszej paczce. Teraz muszę to naprawić. Choć źle się czuję z tym że gdyby nie Reus i jego "problem" to bym tu wcale nie przyszedł. Ale ciesze się że odzyskałem kumpla.
- A jak układa się twoje zycie osobiste?
- Masz coś konkretnego na myśli?
- Masz dziewczynę?
- Nieee, co ty.
- Ehe, nic się nie zminiłes, ale ja cię znam jak własną kieszeń i znam tą minę. Jest ktoś?
- Jest, ale nie osiągalny dla mnie
- Powiedz mi coś o niej
- A ty ją chyba znasz. Zadaje się z Marco Reusem
- Majka???
- Czyli znasz
- No tak, ale nie wiedziałem że ty i ona, że wy, razem...
- Nie ma żadnego my i nie będzie
- Aż tak źle?
- Nieee, ale się pokłócilismy dzisiaj. Może nawet nie pokłóciliśmy, tylko ja zrobiłem coś kompletnie idiotycznego
- Czyli?
- A jak myślisz?
- Po co pytam. Zawsze nie mogłeś się powstrzymać
Opowiadał mi trochę o dziewczynie, ale widziałem że zaczyna go męczyć ten temat i postanowiliśmy się spotkać niedługo i wrócił do domu. Ja od razu zadzwoniłem do Reusa
- Zbieraj się
- Po co?
- Jedź do Majki i przepraszaj najładniej jak potrafisz. A tak w ogóle to powinieneś mi dziękować za to co dla ciebie robię
- Dzieki, ale jeszcze nie wiem za co
- Majka pokłociła się z Cody'm i ktoś ją musi pocieszyć, nie?
- O co się pokłócili?
- A przez co diewczyna może pokłócić się z chłopakiem, co ? Wsiadaj do samochodu i jedź do niej jak najszybciej!

                          

***

Za bardzo nie rozumiejąc całej sytuacji zrobiłem co kazał mi Mario i pojechałem do ukochanej. Wbiegłem po schodach i dzowniłem do drzwi do upadłego
- Majka, otwieraj wiem że tam jestes!!!!
- Reus stało się coś że sie tak dobijasz?
- Musimy pogadać
- No to wchodź
- Coo?! Mam wejść?!
- To chcesz tu rozmawiać na klatce schodowej
- No nie- zaskoczony jej obojetnością i niespotykanym spokojem, po chwili wszedłem do jej mieszkania- Wszystko w porządku?
- Nie do końca, ale nie narzekam
- Chcesz pogadać?
- To chyba ty chciałeś, więc mów
- Chciałem cie przeprosić za wszystko. 
- Okej, nie ma sprawy
- Nic więcej nie powiesz?
- A co mam mówić? Oboje nie jesteśmy święci i najpierw robimy a potem myslimy
- Racja, ale chyba cos u ciebie jest nie tak widzę to po tobie
- Pokłóciłam się z Cody'm
- Przykro mi. To coś poważnego?
- Nie wiem, musimy dać sobie trochę czasu i potem pogadać
- Na pewno się pogodzicie i nadal będziecie razem
- Mówiłam ci że nie jesteśmy razem!
- Dlaczego? Pasujecie do siebie
- Bo kocham ciebie do cholery!!! Kocham cię Reus!!!
Spojrzałem na nią i pocałowałem. Wplotłem dłonie w jej długie włosy i przyciągnąłem do siebie. Trwaliśmy w tym namiętnym pocałunku zapominając o otaczającym nas świecie. Tak długo na to czekałem...



***

W końcu... Marco i Majka są razem!! Chyba wszyscy tego chcieli...
i jak Wam się podoba owy rozdział? mam nadzieję że nie zawiodłam...
kolejny pewnie już jutro albo w niedzielę...zobaczymy...
jeśli ktoś nie czytał to polecam Marco Reus od A do Z <333
pozdrawiam
Pyska <33

Jak już tu jesteś, to zostaw komentarz...Dziękuję :** <33               

19 komentarzy:

  1. Jakie cudo *.*
    Nareszcie Marco i Majka są razem. Oni do siebie idealnie pasują. A Ty tak świetnie piszesz. Normalnie jednym tchem cały rozdział przeczytałam. Ciekawe, jak się z Codym ułoży. Już się doczekać nie mogę.
    Pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne <3
    Taks sie cieszę, że oni wreszcie są razem, mam nadzieję, że tak zostanie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwwwwwwwwwwwwwwww *-* Nareszcie ! Ojejejej <3 Nawet nie wiesz jak się cieszę ! <3
    Nigdy nie zawodzisz <3 Ten rozdział jest genialny !<3 Zajebisty !
    Czekam na następny ;* Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział! Czekam na kolejny ;D Zapraszam również do mnie: http://niebezciebie.blogspot.com/
    Miło widziany komentarz ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No w końcu! Nareszcie razem <3 Cieszy mnie to ;)
    Genialny rozdzial i czekam na kolejny <3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny <33333333

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaram się jak nie wiem! :D W końcu są razem! Jej!! Robię bibę z tej okazji xD Hehe :)
    Wspaniały rozdział =)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wreszcie są razem! Długo czekałam i bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no końcu!;d świetny <3
    zapraszam do mnie, jutro nowy rozdział http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Doczekałam się :) Szczerze przyznam, że po jej wyznaniu miałam motylki w brzuchu ;d Nawet nie wiesz jak sie cieszę, że są razem :) Mam nadzieję, że kolejny już jutro ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Super.Czekam na następny rozdział. <33; -))))

    OdpowiedzUsuń
  12. No kurcze nareszcie ;d oby długo wytrzymali. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. fantastyczny MARCO :);**** <333

    OdpowiedzUsuń
  14. zapraszam na przedostatni już rozdział!
    www.goodbye--kiss.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mmmm <333 kocham to ! rozdział cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochammmmm :*** no po prostu genialne ;) czekam na kolejny rozdział :):*
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdzial,dobrze ze sa juz razem
    zapraszam do mnie
    http://teodorczyk-moim-swiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo Fajne strasznie mi się podoba :)
    Zapraszam do mnie :http://paulka12129blogopowidanaia.blox.pl/ jak możesz to zostaw komentarz :)

    OdpowiedzUsuń